Następnego dnia rano, księżniczce
nie pozwolono wyjść do ogrodu, była z tego powodu załamana. Cały czas myślała o
żabce. Zastanawiała się, co będzie jeśli to naprawdę jest książę. Co zrobi?
W końcu udało się jej
wymknąć po obiedzie. Była w stanie zrobić wszystko, byleby tylko sprawdzić czy
jej przypuszczenia są trafne, czy też nie. Pobiegła najszybciej jak mogła w
miejsce, gdzie wczoraj po raz pierwszy zobaczyła żabkę. Kiedy dotarła na
miejsce, z przerażeniem stwierdziła, że jej „wybranka” tam nie ma. Usiadła i
zaczęła płakać, nie wiedziała, co ma dalej robić.
Nagle poczuła, że coś
nieprzyjemnego dotyka jej dłoni. Szybko otworzyła zapłakane oczy i zobaczyła,
ze na jej ręce siedzi mała zielona żabka, dokładnie ta sama, którą widziała
poprzedniego dnia. Znów zapatrzyła się w jej oczy, były takie piękne. Powoli
zbliżyła dłoń z żabką do swojej twarzy i pocałowała ją delikatnie. Zwierzątko
zeskoczyło z jej dłoni. Przestraszyła się bardzo, że jej miłość ucieknie gdzieś
w zarośla i już nigdy jej nie zobaczy. Jednak się tak nie stało. Żabka
zatrzymała się u stóp księżniczki. Nagle znikąd pojawiła się chmura pyłu i
zerwał się wiatr. Żabka znalazła się w samym środku tej chmury. Kiedy pył
opadł, okazało się, że przed Anastazją stoi piękna, czarnoskóra dziewczyna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz