środa, 27 marca 2013

Sherlock Holmes - odc. 10


Po dziesięciu minutach dotarli do domu Blacka i spokojnie wysiedli z dorożki. Holmes szedł pierwszy. Nie zapukał, tylko otworzył drzwi i wszedł do środka. Kobieta weszła tuż za nim, ciągnąc za sobą Watsona. W środku zastali idealny porządek.
Nie było już pociętych mebli ani pozrzucanych obrazów. Wnętrze domu wyglądało tak, jakby nic się tam nie stało. Holmes wyczuł podstęp i zasłonił sobą Jenę. Watson nie zrozumiał zupełnie co się dzieje.
- Peter wyjdź z ukrycia! – krzyknął Holmes, uważnie przyglądając się każdemu szczegółowi wnętrza. Wyjął pistolet, tym razem z nabojem, i wycelował przed siebie gotowy do strzału.
Nagle usłyszał brzęk stali, jakby wyciągnięcie miecza z pochwy, dochodził on z za kanapy. Holmes rzucił pistolet Watsonowi i skoczył w tamtą stronę. Peter wstał
i chciał z nim walczyć, ale był zbyt wolny. Sherlock chwycił go za rękę trzymającą miecz, w taki sposób, że broń z niej wypadła, po czym wykręcił mu rękę do tyłu
i położył twarzą do ziemi, dociskając plecy kolanem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz