sobota, 30 marca 2013

Sherlock Holmes - odc. 13 i ostatni


Ślady na butach Blacka wskazywały na to, że jest złodziejem, zabójcą bądź handlarzem nielegalnym towarem. Stąd też miał dużo pieniędzy. Przeczuwałem,
że nas zaatakuje, kiedy wejdziemy do jego domu, bo wiemy za dużo i przywieźliśmy kobietę, która mogłam nam powiedzieć jeszcze więcej. Chciał się nas pozbyć żeby móc spokojnie działać. – ciągnął swoją wypowiedź Holmes – W końcu odwieźliśmy Jenę do jej domu, w którym czuła się bezpieczna, a przestępcę zamknęliśmy
w więzieniu, przy pomocy policji. – detektyw uśmiechnął się do przyjaciela i opadł bezwładnie na swoje siedzenie. Był bardzo zmęczony. Watson odwzajemnił jego uśmiech, sprawa została zakończona.
Po powrocie do mieszkania na Baker Street detektywi zjedli obfitą kolację,
a Holmes wyjął skrzypce i zaczął tworzyć własne, piękne melodie, których Watson słuchał z zachwytem i podziwem. Patrzył na przyjaciela, tak, jak się patrzy na swój jedyny i najważniejszy autorytet.
Przy dźwiękach wypływających spod smyczka, oczekiwali nadejścia kolejnej zagadki…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz