wtorek, 26 marca 2013

Sherlock Holmes - odc. 9


Holmes odwrócił się i wyszedł, za nim kobieta i na końcu Watson. Jena cały czas oglądała się w tył na stojącego w drzwiach Cygana.
- Czyżby naprawdę dobrze ją traktował? Czy ona żywi do niego jakieś uczucie? – rozmyślał Sherlock zmierzając w stronę powozu. – Nigdy nie rozumiałem ludzkich uczuć, a szczególnie kobiecych.
Wsiedli do dorożki, którą Holmes w roli woźnicy skierował w stronę białego domu Blacków. Po chwili zatrzymał ją i przeszedł do tyłu, chociaż nie byli jeszcze
na miejscu. Otworzył drzwiczki i zapytał:
- Chcesz wracać do Petera, Jeno?
- Nie, nie chcę wracać do domu tego człowieka. Z nim nigdy nie byłam szczęśliwa.
- Zawiozę cię tam, – powiedział załamany detektyw – żebyś mogła porozmawiać ze swoim mężem. Potem zrobisz jak będziesz uważała za stosowne.
- Dobrze panie Holmes pojadę, porozmawiam z nim. On nie jest moim mężem, uprowadził mnie od Cyganów, wśród których się wychowałam, a panowie teraz mnie od nich zabrali. Proszę tylko żebyście mnie tam nie zostawiali z nim samej. Boję się, że znowu będzie próbował coś mi zrobić.
- Co?! Czy on panią krzywdził? – zapytał z wściekłością w głosie Watson.
-Tak. Bił mnie, kiedy był pijany, co zdarzało mu się bardzo często.
- Dobrze. Dosyć już tego gadania. Za dziesięć minut będziemy na miejscu. – powiedział spokojnym głosem Sherlock – Niech się pani nie boi, będziemy z panią. Będzie dobrze.
- Może nam pani zaufać. – dorzucił doktor. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz